piątek, 12 lipca 2013

SAŁATKA "PILE-CHILE"...

 

czyli przepis z serii "6-latka gotuje":) Moja córka uwielbia, gdy angażuję ją do zajęć w kuchni. Dotąd pomagała  w przygotowywaniu surówek, natomiast od niedawna domaga się, bym pozwalała jej przygotowywać dania samodzielnie i według własnych pomysłów. I tak zaczęły powstawać pyszne lemoniady i sałatki owocowe:) Oto jedna z nich, nazwana przez moją córcię sałatką "PILE-CHILE" (czyt. pile czile), nie pytajcie dlaczego - nie mam pojęcia:) Aaaaa, sprostowanie - to oznacza "orzeźwienie", ale nie wiem w jakim  języku;) 

Mam już przed sobą podyktowany przepis, więc biorę się za pisanie... A i mam koniecznie zaznaczyć, że "sałatkę zrobiła sześciolatka":)


Składniki (ilość dowolna):

truskawki
arbuz
czereśnie
jabłko
suszone morele eko
orzechy włoskie

Owoce umyć. Arbuza i jabłko pokroić w kostkę, truskawki przekroić na pół (większe na 4 części). Czereśnie przepołowić, pestkę wyjąć. Morele pokroić na małe kawałki. Wszystkie owoce włożyć do salaterki, wymieszać. Orzechy posiekać i posypać nimi sałatkę. Mmmm, pyszności! Smacznego:)


  

3 komentarze:

  1. Jaki cudowny przepis ;p świetna sałatka, jak słodko!

    Pamiętam jak pare lat temu mój młodszy brat (wtedy może miał ze 4 latka) gotował "zupę", wyglądało to następująco do dużej miski wlewał wodę i mieszał, mieszał dosypując wszystkie przyprawy jakie były w domu, jak pachniało ;p, mama po kilku zupach miała dość, wymarnował jej mnóstwo przypraw :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ty się nie czepiaj szczegółów, tylko popylaj taką pyszną sałateczkę ;) Uściski dla Młodej, świetna sałatka!

    OdpowiedzUsuń