Składniki (na 1 blachę ciasteczek):
20 małych suszonych daktyli
dojrzały banan
3/4 szklanki orzechów włoskich
3/4 szklanki pestek słonecznika
1/2 szklanki mąki migdałowej
Daktyle namoczyć w ciepłej wodzie i odstawić na ok. pół godziny. Odsączyć i zmiksować z bananem. Dodać mąkę migdałową oraz zmielone orzechy i pestki. Formować niewielkie kulki, lekko spłaszczać dłonią i układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Piec do zrumienienia (u mnie ok. 20 min. w 180 stopniach).
pysznie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńAle zdrowe smakołyki:)
OdpowiedzUsuńwyglądają smakowicie
OdpowiedzUsuńZdrowe i smaczne ;D
OdpowiedzUsuńWłaściwie to je nawet piec nie trzeba, żaden składnik tego nie wymaga:)
OdpowiedzUsuńRobiłam kiedyś takie "kulki życia" z mnóstwem bakalii, przypomniałaś mi tymi ciasteczkami o tym - muszę zrobić ponownie:)
Dokładnie, bez pieczenia będą to zdrowe pralinki:) Jednak po upieczeniu struktura jest zupełnie inna. 2 w 1:)
Usuńwyglądają cudnie, na pewno wypróbuję przepis w weekend :))
OdpowiedzUsuń