Przepyszne danie rodem z Toskanii. Dynia, dojrzałe pomidory, bazylia...
Skorzystałam z przepisu Aleksandry z bloga Moja Toskania.
Składniki:
800g dyni
2 duże cebule
4 ząbki czosnku
3 duże marchewki
600 ml przecieru pomidorowego (5 dojrzałych pomidorów sparzyłam, obrałam ze skórki i zmiksowałam)
odrobina peperoncino
garść liści bazylii
olej/oliwa
sól
Dynię obrać i pokroić na kawałki przypominające frytki.
Rozgrzać kilka łyżek oliwy, wrzucić drobno pokrojony czosnek. Gdy zacznie się rumienić dodać pokrojoną cebulę, marchewkę, peperoncino i połowę bazylii (ja dodałam też łyżeczkę suszonej). Gdy warzywa zmiękną wlać przecier, posolić i całość dusić do zgęstnienia przecieru.
W tym czasie rozgrzać olej i usmażyć "dyniowe frytki". Gotowe wykładać na papierowy ręcznik.
Na talerz wyłożyć warzywny "sos", ułożyć na nim kawałki dyni, udekorować świeżą bazylią.
Podałam z kaszą gryczaną. Pyszne!
Genialne danie i do tego zdrowe :)
OdpowiedzUsuńFajnie wyglada w wersji frytkowej! Pozdrawiam i znow mam ochote na to danie!
OdpowiedzUsuńsmacznie bardzo wygląda to dyniowe danie:)
OdpowiedzUsuńMoje frytki niestety nie były zbyt chrupiące (może dlatego, że dynia ma tak dużo wody?), ale i tak danie było pyszne, a ten sos pomidorowy z dużą ilością cebuli jest absolutnie cudowny.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście dyniowe frytki nie są tak chrupiące jak ziemniaczane, ale na szczęście, pod względem smaku, dane na tym nie traci:)
Usuń