Składniki:
szklanka aktywnego zakwasu bezglutenowego (przepis w tym poście)
3,5 szklanki mieszanki mąk bezglutenowych (u mnie własnoręcznie przygotowana mąka gryczana - 1 szklanka, jaglana - 1 szklanka, z quinoa - 0,5 szklanki, z brązowego ryżu - 0,5 szklanki, zmielona zielona soczewica - 0,5 szklanki)
6 łyżek siemienia lnianego
łyżka soli
dwie łyżki zmielonych ziaren ostropestu plamistego (można pominąć)
dwie garście pestek dyni
2 łyżki oliwy
Siemię zalać dwiema szklankami wrzątku i odstawić do ostygnięcia, następnie zmiksować aż pojawi się piana (ok. minutę). Wsypać mąkę, ostropest, sól, dodać zakwas i wymieszać. Przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na ok. 2 godziny. W trakcie wyrastania ciasto można raz wymieszać. Następnie formować bułeczki (pomagam sobie biorąc w dłonie odrobinę mąki przed formowaniem każdej bułki), układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Wierzch posmarować oliwą, posypać pestkami i odstawić do wyrastania (na ok. 2-3 godziny, zależnie od temperatury). Piec do zrumienienia (u mnie ok. 40 minut).
Ile zdrowia :) Chętnie bym spałaszowała taką bułeczkę na śniadanie :)
OdpowiedzUsuńpyszna i zdrowa przekąska:)
OdpowiedzUsuńZdrowe i jakie piekne :)
OdpowiedzUsuńJak mniej więcej z ich wielkością? Duże? Małe? Bo na zdjęciu nie wyglądają na olbrzymy, ale przecież fotografia może kłamać :)
OdpowiedzUsuńMoje po upieczeniu mają średnicę ok. 6cm, więc są raczej niewielkie:) Oczywiście można uformować większe:) Pozdrawiam!
Usuń