Pyszne, zdrowe ciasteczka... Wierzch chrupiący, środek lekko wilgotny, delikatnie pachnące kokosem i czekoladą...
Zainspirował mnie przepis Sowy. Jajka zastąpiłam siemieniem, czekoladę polewą karobową. Efekt zaskakujący - pozytywnie:) Na pewno zrobię jeszcze z innymi dodatkami (np. orzechami, jagodami goji).
Składniki (na ok. 15 ciastek o średnicy 5cm):
szklanka mąki ryżowej (zmieliłam w młynku brązowy ryż)
szklanka wiórków kokosowych (u mnie suche wiórki od mleczka kokosowego)
łyżeczka proszku do pieczenia bio (kamień winny)
2 łyżki siemienia lnianego
2 łyżki oleju kokosowego lub masła
2 łyżki karobu lub kakao
2 łyżki melasy z chleba świętojańskiego (lub innego płynnego słodu)
garść rodzynek
Siemię zalać szklanką wrzątku, odstawić do ostygnięcia. Chwilę zmiksować do pojawienia się piany, dodać mąkę wymieszaną z proszkiem i wiórkami, rodzynki, wymieszać. W niewielkim garnuszku przygotować polewę: rozpuścić tłuszcz, wsypać karob, dodać słód i dokładnie wymieszać do połączenia składników (nie doprowadzając do zagotowania). Polewę dodać do ciasta, wymieszać. Formować ciasteczka, układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Piec ok. 30 minut w 180 stopniach.
Lubię takie zdrowe ciasteczka:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń:) Pozdrawiam!
UsuńFantastyczne!
OdpowiedzUsuńDziękuję Patysko:)
Usuńsmaczna i zdrowa przekąska, świetny pomysł:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Justyno:) Pozdrawiam!
UsuńFajne Ci wyszły:)
OdpowiedzUsuńMelasy z chleba świętojańskiego to chyba nigdzie nie spotkałam, nie jest chyba popularna?
Dziękuję:) Melasa jest dostępna w zdrowej żywności, sklepikach zielarskich, dość często widzę ją nawet w "zwykłych" sklepach osiedlowych - poszukaj przy miodach albo w miejscu gdzie jest cukier i inne "słodzidła".
Usuńwyglądają obłędnie ;D
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Pozdrawiam!
UsuńArniko, wszystko możesz, ale kartoflak jest jak pączki, faworki, gulasz i tak dalej - najlepiej smakuje na smalcu ;)
OdpowiedzUsuńDobry smalec to żeby był dobry, to trzeba go zrobić w domu ;) Bierzesz z pół kilo słoniny, kroisz w kosteczkę i wytapiasz na patelni. I jeszcze masz skwarki! ;)
OdpowiedzUsuńMyslisz, ze w malakserze także dam radę przerobić brązowy ryż na mąkę? Zastanawiałam się ostatnio nad zmieleniem kaszy jaglanej, ale jakos nie moglam sie przemoc ;p
OdpowiedzUsuńPanther, raczej nie... Sama robię mąkę gryczaną, jaglaną, ryżową i z doświadczenia wiem, że ryż jest najtwardszy i trudno go przerobić na mąkę (mielę długo, żeby nie chrzęścił...). Może spróbuj kupić gotową mąkę ryżową albo uśmiechnij się do kogoś i pożycz młynek do kawy:)Pozdrawiam!
UsuńDziękuję za błyskawiczną odpowiedź! Szkoda, że nie można tego po prostu wrzucić do pojemnika i zmiksować na mąkę... Mówisz, że ryż najtwardszy, to moze przynajmniej mi się kaszę uda rozdrobnić. A jak nie, to będę się musiała zadowolić tylko mąką z płatków owsianych i otrębów:(
UsuńBardzo fajnie wyglądają - kolor mają cudny :) Musiały ciekawie smakować :)
OdpowiedzUsuń