Aromatyczne... Rozgrzewające... Smakuje piernikowo:) Inspiracją był dla mnie przepis Doroty.
Składniki:
150g masła
220g płynnego miodu
150g mąki
150g mąki pszennej razowej
4 łyżeczki sproszkowanego imbiru
łyżeczka przyprawy do piernika
łyżeczka sody
2 jajka
4 łyżki wody
kilka fig
dżem figowy
60g gorzkiej czekolady
W rondelku rozpuścić masło z miodem, ostudzić. Suche składniki wymieszać w misce. Wlać masło z miodem, dodać jajka, wodę, zmiksować (ja wymieszałam łyżką). Przełożyć do keksówki, piec ok. godzinę w 160 stopniach. Ostudzone przekroić, przełożyć dżemem. Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej, polać nią wierzch ciasta. Udekorować cienko pokrojonymi plasterkami fig.
Kawałeczki fig można również dodać do ciasta przed pieczeniem.
Ślicznie wygląda! U mnie właśnie studzi się piernik... Już nie mogę się doczekać! ;) Figi podjadam od kilku dni, bo kupiłam juz zapasy i nie wiem, czy to był dobry pomysł...chyba zjem wszystko przed Świętami ;)
OdpowiedzUsuńU mnie podobnie:) Zrobiłam zapasy fig, daktyli, moreli, śliwek i żurawiny i wszystko znika w zatrważającym tempie;)
OdpowiedzUsuńmam słabość do tego co imbirowe i taki sproszkowany pewnie podmieniłabym na świeży :-))
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie i na pewno tak samo smakuje :)
OdpowiedzUsuńciasto z figami.. ale rozkosznie!
OdpowiedzUsuńJako niealergik czuję się tym przepisem dopieszczona :)
OdpowiedzUsuń